„Jasnowidz Amala uratowała mi życie”

To historia z tych, o której każdy z nas marzy, Pan Jerzy tonął w długach. Komornik wszedł już do jego mieszkania. Zabrał niemal wszystko. Odcięty został prąd, lada dzień to samo miało stać się z gazem. W domu trójka dzieci i straszna bieda.

Pan Jerzy nie wiedział, co ma robić. Pracował na dwa etaty – jako ochroniarz i na stacji benzynowej. Mało spał, niewiele jadł. Starał się zapewnić rodzinie jak najlepszy byt, ale życie tak się ułożyło, że nie potrafił znaleźć rozwiązania.

Właśnie w takim momencie trafił na Jasnowidz Amalę. Przyjechała zatankować samochód, gdy on miał akurat dyżur na stacji benzynowej. Biła od niej niesamowita aura.

„Od razu zwróciłem na nią uwagę. Pani w czerni, ale o niezwykłej charyzmie, a jednocześnie mocno wycofana. Nie pozwalała się dotknąć, ale bardzo intensywnie patrzyła mi w oczy. Zapłaciła za benzynę i chciała już wychodzić, gdy nagle się odwróciła i spojrzała na mnie. Poprosiła o kartkę. Napisała swój numer telefonu: 708-577-798. Nic więcej – wspomina teraz pan Jerzy, ale to właśnie dzięki niej wyszedł z długów.

Nie miał zamiaru do niej zadzwonić…

Nie wyrzucił jednak kartki z jej numerem. Coś go od tego powstrzymało. Parę dni miotał się z myślami, miał wątpliwości, ale nie mógł o Amali zapomnieć. Mimo że wówczas jeszcze nie wiedział, jak zmieni się jego życie.

Minął dokładnie tydzień, gdy nagle po prostu poczułem, że muszę do niej zadzwonić. Odebrała szybko, przedstawiła się i zapytała, czy to ten pan ze stacji benzynowej. Byłem w szoku!

opowiada Pan Jerzy z Wadowic

To nie było jednak jedyne zaskoczenie. Jasnowidz Amala szybko przeszła do rzeczy. Powiedziała wprost, że wie o jego trudnej sytuacji. Nie dawała żadnej gwarancji, ale obiecała, że spróbuje pomóc. Powiedziała, że rzadko czuje tak silną potrzebę pomocy. Nie od razu zdradziła, na czym ta pomoc ma polegać.

„Poprosiła, bym jej zaufał, a w ciągu miesiąca moja sytuacja się zmieni. A ja naprawdę już nie miałem niczego do stracenia. Teraz wiem, że przygotowywała mnie do wygranej. Oczyszczała mnie i czekała na odpowiedni moment” – opowiada pan Jerzy.

>> Rozwiąż darmową Ankietę i zbadaj stan swojej Aury Finansowej <<

W trakcie trzeciej rozmowy Jasnowidz Amala podała sześć liczb. Wyznaczyła dokładny dzień, w którym należy puścić bon, a także na który dzień losowania. Wszystko było zaplanowane do ostatniego momentu.

Ludzie myślą, że należy skreślić odpowiednie liczby, to kwestia szczęścia. Teraz wiem, że wszystkim sterujemy sami. Jest szereg czynności, które należy zrobić przed puszczeniem kuponu, a potem w dniach do losowania. Trzeba spełnić sporo warunków, żeby wygrać

Pan Jerzy z Wadowic

Jasnowidz Amala przekazała mu przez telefon dokładną instrukcję. Powiedziała, że zrobi to tylko raz. Wystarczyło, bo pan Jerzy nie popełnił nigdzie błędu i… został milionerem. Trafił szóstkę dokładnie 9 kwietnia 2016 roku.

„Do końca życia nie odwdzięczę się Amali. Teraz kontaktujemy się często. Pomaga mi w wielu sprawach, nie tylko finansowych. Zmieniłem miejsce zamieszkania, nie muszę już pracować. Nadal nie mogę uwierzyć w to, co się stało” – mówi.

Czasami wystarczy po prostu zaufać, bo „cuda” się zdarzają.

>> Rozwiąż darmową Ankietę i zbadaj stan swojej Aury Finansowej <<